czwartek, 17 września 2015

Hello again! Mój pierwszy rok w Anglii.

Cześć wszystkim!
Jak napisałam w tytule jutro mija mój pierwszy rok w Anglii.. Sama się dziwie bo rok minął mi błyskawicznie!
Strasznie zaniedbałam bloga ale obiecałam sobie, że wrócę do systematycznego pisania gdyż daje mi to duża frajdę oraz wiele osób kontaktuje się ze mną bo ma wiele pytań odnośnie życia w UK, aplikacji na studia i samego studiowania. Myślę, ze najlepiej będąc już w 2 klasie liceum zacząc podejmować powoli decyzje co naprawde się chcę w życiu robić, jakie ma się marzenia i co należy robić, żeby je zrealizować. Nawet jeśli wydaje się wam, że to czego chcecie jest ciężko osiągalne, trochę szalone to mimo wszystko warto o swoje marzenia walczyć.
Kiedy moi rodzice usłyszeli moje plany na przyszłość to bardzo długo nie brali ich na poważnie. Hmm teraz po roku myślę, ze dopiero kiedy po maturach z angielskiego czułam, ze poszło mi naprawde na tyle dobrze, ze miejsce mam pewne to kupili mi bilet wlaśnie na 18września. Od tego czasu zaczeło się planowanie co i jak z mieszkaniem, co zabrać, co będzie mi potrzebne. Dla wszystkich chcących zacząć naukę w kolejnym roku szkolnym w roku 2016 to zachęcam do zapoznania się ze stronkami takimi jak UCAS i Student Finance bo do 15 października tego roku są pierwsze terminy na aplikowanie. Dla wszystkich wahających się to uważam, ze powinno się spróbować bo dla mnie był to najlepszy rok w moim życiu. W sumie jest to błyskawiczna lekcja dorastania bo przecież jest się zdanym samym na siebie. Myślę, ze nie była bym przygotowana na wiele sytuacji gdybym dalej mieszkala z rodzicami w Polsce mimo tego, że może bym studiowala to widziala bym ich w kazdy weekend i nie wiem czy mogłabym to nazwać samodzielnością. Mój rok szkolny skończyłam już w maju ze wzgledu na moj wysoki wynik konczacy pierwszy rok. A więc w sumie mam teraz choć już niestety niedługo się koczą wakację. Wakacje pracujące niestety ale znalazłam troche czasu na wakacyjne wyjazdy. Podczas mojego sierpniowego urlopu zachaczyłam o Hiszpanie i Polskę w której nie bylam 8 miesiecy! W lipcu natomiast bylam w Brighton i Oxfordzie. Natomiast w czerwcu miałam wizytę mojej rodzinki z Polski.
Czerwcowy Londyn i foto relacja z koncertu Take That i Elli Henderson na O2 Arenie w Londynie.




Rodzinny relax w Regent Park i Hyde Park oraz obserowanie nieba z moim młodszym braciszkiem <3

środa, 15 kwietnia 2015

England part II :)

Hej! Moja ostatnia częstotliwość pisania na blogu jest niezmiernie rzadka i dlatego teraz mam zamiar się lekko poprawić. Daje mi to przede wszystkim duzo frajdy i cieszy mnie bardzo, ze tyle osob czyta moj blog :) Za kilka dni minie mój 7 miesiąc mieszkania w Anglii. Jak juz większośc osób wie zdecydowalam się tu przyjechać ponieważ studiuje tutaj na uniwersytecie. Sama nie wierze jak to szybko mineło, bo naprawde czas biegnie nie ubłaganie szybko :) Wiele ludzi ciekawi jak wygląda takie życie zagranica, ja sama jeszcze mieszkając w Polsce czytalam mase blogow i ogadalam vlogow bo mozna sie z kazdego czegoś innego ciekawego dowiedzieć. Co moge powiedziec bo moim 7 miesiecznym pobycie tutaj? Hmm myśle ze najwieksze co to niezaleznosc, wieksza odpowiedzialnosc i przedewszystkim zmiana światopoglądu. To ostatnie moze brzmi dziwnie ale tak jest, pod wpływem nowego środowiska, kraju, itp ludzie naprawde sie zmienia, skromnie powiem ze w moim przypadku czuje ze na lepsze :D Ostatni miesiąc był niesamowicie szalony ponieważ co chwile miałam jakis gości z Polski i z tego też powodu udało wybrać mi się na pare wycieczek. Poniżej krotkie relacje z wypraw do Londynu i Brighton :)
- Notting Hill, miejsce znane przez kazdego z wlasnie z filmu o tym samym tytule.
-Brighton
-King Cross, platforma znana myślę, ze nie tylko każdemu fanowi Harrego Pottera :)
-RAF Museum, czyli Royal Air Force Museum. Położone nieco dalej od centrum miasta lecz bez problemu dostać się można metrem a co ważniejsze wstęp jest darmowy. W środku mozna nabyc tylko za dodatkową opłatą bilety na symulatory lotow.
-Nie mogło zabraknac najbardziej znanych miejsc :
Big Ben :)

London Eye:

Pogoda robi się naszczęscie z dnia na dzień coraz bardziej letnia. Do Londynu znowu wybieram sie za niecale 2 tygodnie i nie moge sie juz doczekać. Dla wszystkich, którzy myślą o studiach w Anglii i mają jakiekolwiek pytanie zapraszam na kontakt priv, dokonca kwietnia jeszcze można skladać podania na poszczególne uczelnie. Nie zostało dużo czasu a jestem tego przykładem, ze naprawde warto i była to naprawde świetna decyzja. Jeszcze na koniec jedno zdjęcie z mojegoo wydziału na uni :)
Obiecałam sobie teraz, że będe pisala na bieżąco. Mam nadzieje, ze wytrwam w moim postanowieniu. :) x

sobota, 17 stycznia 2015

England part I

Hej! Jak już dużo osób wie od prawie moje ostatnie kilka miesięcy spędzilam w Wielkiej Brytanii a dokladniej w Luton. Na początku października zaczełam moją naukę na University of Bedfordshire. Jednak zanim zaczne temat szkoly, życia chce napisać trochę o moich pierwszych dniach zaraz po przylocie do Anglii.
Samolot mialam 18 września o 6:00 z Katowic bezpośrednio do Luton.


Drugi dzień po przylocie spędzilam w Londynie. Jeden z najszybszych a zarazem najtańszych sposobem na dostanie się do Londynu jest easybus. Wysiedliśmy na przystanku Marble Arch czyli poprostu Oxford Street. Jak najlepiej jest zwiedzić Londyn gdy ma się mało czasu? Według mnie najlepsze są dwie opcje: - bilet dzienny na metro (nie pamiętam dokladnie ceny ale kolo 9funtów) albo autobusy wycieczkowe, tutaj koszt jest dużo wyższy bo kosztują one ok.30funtów ale na gruponie można znaleźć juz za 12f. My zdecydowaliśmy się na metro. Naszą wycieczkę zaczeliśmy od gigantycznego primarka na oxford street a zaraz potem poszliśmy do jednego z najlepszych na świecie sklepów VS.

Po części zakupowej zabraliśmy się za zwiedzanie. Myślę, ze jak wiekszość wycieczek po Londynie zaczeliśmy od Big Bena i London Eye.
I w koncu czas na Tower Bridge. Mimo tego, ze bylam juz w Londynie wcześniej to pierwszy raz go widziałam i naprawdę robi wrażenie.

Jak spędziliśmy wieczór? Wybraliśmy sie na musical Mamma Mia do Novello Theatre w dzielnicy Covent Garden. Musical wszystkim baaardzo polecam ja z pewnością na niego się znowu wybiore bo grają go jeszcze do końca kwietnia 2015 roku. Jeśli chodzi o ceny to zaczynaja się od 18 funtów lecz są to miejsca przy głosnikach i są one pojedyńcze, jeśli chce się mieć jakies fajne miejsce to znajdzie się juz od 22 funtów a nawet do 80 :) Uważam ze spektakl był dużo lepszy niż film i polecaaaam gorąco wszystkim który zastanawiają się jak zaplanować swoje dni w Londynie.
W niektóre zdjęcia wkradła sie zle ustawiona data :P
Wycieczka do Willen Lake w Milton Keynes:
Podczas trwania freshers week moja uczelnia zorganizowala wycieczke do Willen Lake. Jest to taki piękny park z jeziorem gdzie można spędzic miło swój wolny czas na świeżym powietrzu. Uczyliśmy się grać w jakąś grę, coś jak baseball;) Moje zdolnosci sportowe nigdy nie byly za duze ale sądze, ze nie bylo tak źle. Napewno kiedyś jeszcze planuje się tam wybrać ale myślę o bardziej wiosenno-letnim sezonie gdyż teraz w jesieni chyba nie jest to aż tak atrakcyjne miejsce. Można tam popływać na roznego typu kajakach, łodkach i naprawde nie bedzie się tam nikt nudził.

Wiem, że dlugo tu nie pisałam ale naprawde mam malo wolnego czasu ale bede starala sie więcej czasu poświecać teraz blogowi bo naprawde pisane tu sprawia mi tu wielka frajde! Jeśli czyta to ktoś kto też myśli o studiach w UK i ma jakies pytania czy wątpliwości to pod postem na samym dole znajduje się formularz kontaktowy albo po prostu napiszcie komentarz więc pytajcie śmialo a chętnie odpowiem bo sam termin aplikowania zaniedługo się już kończy.


To gdzie mieszkam, czyli witamy w Luton!
Jedyne moje zdjęcie z Luton z moim cudownym MŁODSZYM bratem :D
Moje miasteczko znajduje się 3km od lotniska i ok. 40km od Londynu. Jest dość międzynarodowym miastem bo spotkać można tu ludzi z każdego zakątku świata. Jest również masa naszych rodaków więć wszechobecne i wszechdostępne są polskie sklepy więc gdy czasem najdzie mnie jakaś ochota na coś polskiego to mam się gdzie wybrać. Jeśli chodzi o samo jedzenie to sądze, że jest tu mały problem specjalnie jeśli ktoś jest troche nazwijmy to wymyślny. Chyba najbardziej poprostu brakuje mi polskiego mięsa bo te angielskie poprostu mi nie smakuje... Ale tragedii nie ma bo moja zamrazarka jest zapełniona polskim mięsem ;)
Co mnie jeszcze tu zdziwiło?
-Ogłoszenia na lotnisku w Luton ogłaszane są również po polsku.
-W szkole mamy specjalne karty ID bez ktorych nie możemy dostać się do większości zakątków szkoły.
-W sklepach są meeega promocje, nie to co u nas ze dana rzecz kosztuje 100zł a potem 80zł tylko idzie znależć rzeczy przecenione ze 100f na 15f więc jest to naprawde mega opłacalne.
-W centrum Luton można spotkac takie tabliczki:

Mimo tego, ze jestem juz tu prawie 5 miesięcy to dopiero teraz zaczynam kontynuowac mojego bloga. Tego posta pisalam kilka miesięcy i troche zmieniło się od tego czasu dlatego na dniach chce napisać nowy bardziej aktualny bo ja dalej sama jeszcze nie wierze, jak wiele rzeczy zmieniło się w moim zyciu przez tych kilka miesięcy. Poznałam wieeeelu wspaniałych ludzi i dzięki temu cieszę się, ze moge tu mieszkać, studiować, pracować i spełniać swoje marzenia. Zrobilam sobi kilka postanowien noworocznych i kilka (Już!!) realizuje :)Jednym z nich jest wrócenie do pisania bloga bo naprawde sądze, ze nazbierało mi się kilka materiałow na ciekawe posty. Ja bardzo uwielbiałam czytać blogi róznych ludzi i mam nadzieje, ze mój dla kogoś też może byc interesujący a nawet może okazać się małą inspiracją aby nie bać się spełniać marzenia i dążyc do swoich celów.



Kilka zdjęc z mojej uczelni :

xxxx